„Wigilia okiem aniołów”
„Wigilia okiem aniołów” to tytuł tegorocznych jasełek. Ich treść odbiegała nieco od tradycyjnego przedstawienia bożonarodzeniowego. Tym razem przygotowaliśmy ich „współczesną” wersję.
Oto na scenie pojawiają się aniołowie. Jeden bardzo energiczny, może nawet nieco porywczy, surowy w ocenie ludzi i drugi – opanowany, który ze stoickim spokojem staje w ich obronie. By udowodnić, że ludzie kochają Jezusa i potrafią go przyjąć pokazuje mu pewną rodzinę.
A tam trwają przygotowania do wigilii. Rodzeństwo – Jaś i Ewa, którzy pod nieobecność rodziców mieli ubrać choinkę i przygotować stół sprzeczają się… Ewa odsyła z kwitkiem ubogą kobietę, która zapukała do ich drzwi, prosząc o kawałek chleba. Śmieje się z babci i jej przywiązania do tradycji…
Jaś, chłopiec o wrażliwym sercu, postanawia odszukać ową kobietę i zanieść jej jedzenie. Ubiera się i wychodzi z domu. Wtedy wracają z pracy rodzice. Mama jest przerażona, że mały chłopiec wyszedł sam z domu, a tu zbliża się wieczór. Ruszają więc na poszukiwania syna.
Jaś tymczasem przemierzył chyba z pół miasta i zmęczony zasnął na ławce w parku. Wtedy zjawił się Anioł Stróż , który obiecał zaprowadzić chłopca do Jezusa… Bez przekonania, bez wehikułu czasu, nieco przestraszony Jasiu rusza w drogę … Pomaga staruszkowi, którego chuligani przewrócili na ulicy, oddaje swoje rękawiczki zmarzniętej dziewczynce… I wtedy zjawia się mama, w towarzystwie starej kobiety, w której Jaś rozpoznał ową żebraczkę, od której wszystko się zaczęło…
Rodzina zaprosiła ją na wigilię, ciesząc się, że wreszcie ktoś usiądzie przy pozostawianym zawsze pustym nakryciu… Wszyscy zasiadają do wieczerzy, a Jaś opowiada całą historię babci, która wytłumaczyła mu, że choć od narodzin w Betlejem minęło ponad 2000 lat, to każdego roku w tę tajemniczą noc szukamy Jezusa w swoich sercach. Przez dobroć, którą okazujemy napotkanym ludziom, mały Jezus rodzi się w nas, w naszych sercach…
I nie trzeba przenosić się w czasie, bo jak powiedział Anioł Stróż, są bardziej nieziemskie metody ….
Przedstawienie kończą aniołowie, którzy ruszają do Betlejem, tam gdzie stajenka i sianko, i pasterze… , ale pełni wiary i ufności w ludzi, bo:
„…To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
Widząc jak silna i piękna
jest miłość, gdy pięści rozwiera”.
Szkolna widownia obejrzała przedstawienie z wielką uwagą i nagrodziła gromkimi brawami uczniów klas 4 i 5, którzy wcielili się w jasełkowe postaci. Wierzymy, że treść jasełek skłoni do refleksji, do otwarcia swoich serc na drugiego człowieka ….