Jak to we Wrocławiu było….

Stolicę województwa dolnośląskiego uczniowie klas 1-3 odwiedzili w czwartek 11.06.2015 r. O 7.00 autokar wypełniony podekscytowanymi maluchami ruszył w kierunku Wrocławia. Po ponad dwugodzinnej jeździe grupa dotarła do ZOO – pierwszego punktu programu wycieczki. Tam na wejście do ogrodu czekało już wiele grup. Na szczęście my nie musieliśmy tkwić w kolejce i dość szybko znaleźliśmy się przed wejściem do Afrykarium – głównej atrakcji wrocławskiego ZOO. Z zaciekawieniem ruszyliśmy zwiedzać ten obiekt. Niestety, nie dane nam było w spokoju i z uwagą obejrzeć wszystkich prezentowanych tam zwierzątek, gdyż fala kolejnych grup wycieczkowych skutecznie odbierała nam radość oglądania i przeszkadzała w obserwacji. Nie sposób jednak nie przyznać, że miejsce to robi wrażenie, przez moment mogliśmy poczuć atmosferę afrykańskiej puszczy…

Kolejną atrakcją naszej wyprawy był rejs po Odrze. Płynęliśmy stateczkiem parowym „Wiktoria”. Dla wielu uczestników był to pierwszy rejs w ich życiu. Podczas wodnej podróży mieliśmy okazję podziwiać zabytki i ciekawe budowle miasta.

Czas szybko mijał i ani się nie obejrzeliśmy, a godzinna przejażdżka dobiegła końca. Jednak na tym nie kończyła się wycieczka. Czekał na nas najwyższy budynek Wrocławia zwany „Sky Tower”. Po wjechaniu windą na czterdzieste dziewiąte piętro, naszym oczom ukazał się przepiękny widok, panorama całego Wrocławia. A że pogoda była idealna, zapierało dech w piersiach! Ochom i achom nie było końca…

Po tych licznych wrażeniach przyszedł czas na coś dla ciała, czyli na posiłek. Przemieściliśmy się do Galerii „Magnolia”. Tam najedliśmy się do syta i przygotowaliśmy się do seansu kinowego. Obejrzeliśmy film pt.”Rechotek”, barwną animowaną bajeczkę o żabce, która nie wie, kim jest i wyrusza w podróż, by szukać własnego miejsca na świecieW ślad za Rechotkiem rusza jego oddana przyjaciółka – latająca wiewiórka… Opinie na temat filmu były różne. Niektórzy obejrzeli go z zamkniętymi oczami, jednak większość z uwagą śledziła losy żabki, odkrywając, że jedną z najważniejszych rzeczy jest to, by akceptować samego siebie, że w byciu innym nie ma nic złego, że można żyć szczęśliwie nie będąc wybitną osobistością, a także to, jak ważni w życiu są przyjaciele…

Droga powrotna do domu minęła szybko i niepostrzeżenie. Nauczyciele nie mogli wyjść z podziwu skąd u dzieci tyle energii i wigoru po tak aktywnie spędzonym dniu. W Smolicach zameldowaliśmy się tuż po godz. 20.00 cali, zdrowi i zadowoleni…