O Hipciu Flipciu, jego brzuchalu i afrykańskim, corocznym balu …
Dzieci są bardzo szczere. Zdarza się jednak, że potrafią dokuczać sobie nawzajem. To, że ktoś jest mały, gruby, niezgrabny, nosi okulary, nie ubiera się w markową odzież jest często powodem, by … być dla niego niemiłym.
O tym właśnie było przedstawienie przygotowane przez artystów z Krakowa, które dn. 04 listopada obejrzeli przedszkolacy i uczniowie naszej szkoły. Hipcio jest grubym hipopotamem, który dodatkowo nosi okulary i nie ma o sobie najlepszego zdania. Jego koleżanki, Żyrafa i Zebra sprytnie to wykorzystują i dokuczają mu na każdym kroku.
Zbliża się wielki bal, na którym każdy chce prezentować się nienagannie. Wszystkie zwierzęta przygotowują się do tego wieczoru. Stroją się, dbają o swoją figurę. Hipcio natomiast nie ma ochoty na zabawę i jest mu smutno, przykro, czuje się samotny, odrzucony, wie, że wieczorem znów zostanie wyśmiany.
Z „odsieczą” przychodzi Dzikuska Psikuska, opiekunka zwierząt, która pomaga mu się przemienić, dba o jego piękny strój, uczy tańczyć. I tak przygotowany Hipcio trafia na bal, gdzie zyskuje sympatię, podbija serca innych zwierząt oraz dzieci i zaczyna wierzyć w siebie. Jego koleżanki natomiast zostają ukarane za dokuczanie.
Bajka uczy, że „wyśmiewanie już nie w modzie”, że w każdym jest coś dobrego i tylko trzeba to w sobie i innych odkryć, że nie wolno nikogo oceniać tylko na podstawie wyglądu. Zwraca też uwagę na to, że warto dbać o siebie, pracować nad swoją figurą i dbać o swój schludny wygląd.
Spektaklowi towarzyszyły skoczne piosenki, „afrykańskie” rytmy, zabawne sytuacje… Dzieci pośrednio stały się współtwórcami przedstawienia, pomagały w nauce tańca, podpowiadały bohaterom i … żywo reagowały na wszystko, co działo się na scenie… Występ aktorów nagrodzono gromkimi brawami, a my wierzymy, że: „I śmiech niekiedy może być nauką, kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa”.