Zielona Szkoła

My, uczniowie klasy 7 oraz 8 w dniach 2-3 października byliśmy uczestnikami Zielonej Szkoły. Wycieczka była zorganizowana przez pana Karola Gozdka, opiekunem była również pani Małgorzata Bieganek-Szczurek.
Głównym celem tej wyprawy było zwiedzenie Auschwitz 1 oraz Auschwitz Birkenau – obozów koncentracyjnych znajdujących się w Oświęcimiu i jego okolicy. Mogliśmy przeżyć żywą lekcje historii, poznając losy więźniów tych fabryk śmierci. Każdy z nas mógł na własne oczy zobaczyć realia życia w takim obozie – racje żywnościowe, katorżniczą pracę, którą musieli wykonywać obozowicze, prowizoryczne łóżka, czyli klepisko bądź kilka nagich desek zbitych w pryczę na której normalnie mieściłyby się 3 osoby, a w tamtych czasach spało od 5 do 8 osób, pasiaki nie prane i nie zmieniane prawie nigdy, brak najmniejszych możliwości zachowania jakiejkolwiek higieny. W obozach koncentracyjnych panowały choroby, głód, wycieńczenie, strach, beznadzieja i śmierć. Umrzeć można było na wiele sposobów, szubienica lub kulka za nie przestrzeganie abstrakcyjnych zasad wymyślanych czasem na poczekaniu, kary kończące się śmiercią, z powodu głodu, wycieńczenia pracą bądź warunkami atmosferycznymi panującymi na zewnątrz, stając się ofiarą chorych psychicznie, pseudo lekarzy, którzy wykonywali na więźniach (nie zważając na ich cierpienie, męki, ból i błagania o zaprzestanie) doświadczenia. Nie było litości dla kobiet i dzieci. Wszyscy byli traktowani tak samo: jak podludzie, jak wyrzutki ludzkości, bo według ideologii Hitlera tylko rasa panów mogła istnieć i prowadzić godne życie na tej ziemi. Zabijano Żydów, Romów, Polaków i przedstawicieli innych narodowości. Musimy pamiętać o ofiarach tej tragedii. O tych ludziach, którzy ginęli za swoje istnienie. Za to, że po prostu byli.
Tego wszystkiego, ale i wielu innych rzeczy, mogliśmy się dowiedzieć dzięki naszej pani przewodnik. Widzieliśmy też wiele fotografii z tamtych czasów, które zapierały dech w piersiach.
Po tym refleksyjnym przedpołudniu udaliśmy się do Energylandii, by ostudzić emocje. Każdy z nas zażył trochę adrenaliny związanej z rollercosterami. Spędziliśmy tam wystarczająco dużo czasu, by wspólnie się wyszaleć i w ten sposób zintegrować z innymi.
Po tym szaleństwie udaliśmy się do Zawoi, a konkretnie naszego pensjonatu.
Następnego dnia razem z inną już panią przewodnik – pasjonatką zdobywania szczytów, wybraliśmy się na górską wyprawę. I tak, mimo chłodu, śniegu, mgły i innych niesprzyjających nam warunków atmosferycznych, udało się zdobyć nasz upragniony cel. Wspięliśmy się na szczyt Babiej Góry – Diablaka (1725m n.p.m.).
Każdemu z nas, wycieczka bardzo się spodobała. Doświadczyliśmy podczas niej wielu pozytywnych emocji.
Dziękujemy panu Karolowi oraz pani Małgosi.
Oby takich wycieczek było więcej!